sobota, 20 listopada 2010

Idą święta,a wraz z nimi kolejne zwierzęce dramaty....



Jeszcze tylko 10 dni i listopad przejdzie do historii. Zacznie się grudzień i wielu z nas opęta zakupowo -prezentowy szał. Już teraz niektórzy z nas główkują co by tu podarować swoim bliskim, wertujemy w głowach to co przez cały rok od nich usłyszeliśmy w kwestii ich małych marzeń. Część z prezentów będzie spełnieniem oczekiwań, część jak zwykle niewypałem, niektóre zostaną porządnie przemyślane, inne zaś zostaną kupione w ostatniej chwili.
Tym nieudanym prezentem może być żywe stworzenie!

Ludzie często zapominają, że ta istota nie jest plastikową zabawką, którą gdy się już znudzi można odstawić na półkę i zasilić potężną (w wielu przypadkach) kolekcję niechcianych prezentów.
Marzeniem wielu dzieci jest mały piesek, ot taka śliczna puchata kulka. Nie ma w tym nic dziwnego i złego, ale złe jest to że rodzice ulegają tej presji i dla świętego spokoju wloką do domu to małe stworzenie bez żadnego zastanowienia.
Człowieku, ponoć jesteśmy Homo Sapiens - pomyśl więc milion razy, a jak trzeba milion i jeden raz, zanim spełnisz marzenie dziecka o posiadaniu żywego zwierzątka. Przecież nie jesteś naiwny jak Twoje dziecko i chyba masz świadomość, że to Ty za kilka dni będziesz przed pracą, po pracy, w trakcie meczu czy ulubionego serialu śmigał z tym stworkiem na spacer,a  nie Twój synek czy córcia. Przecież to Ty będziesz sprzątać bałagan jaki może Cię zaatakować w domu po powrocie  z pracy, a który będzie wynikiem dolegliwości gastrycznych podopiecznego lub jego fantazji, która go może ponieść z nudów, gdy zamkniesz go na całe godziny (mój pies zjadał z zamiłowaniem tapetę, pomimo iż miał całą armię własnych gadżetów).




Przecież ta mała kulka nie będzie takich rozmiarów przez całe życie - będzie jadła, rosła, gubiła sierść, trzeba będzie zaliczać wizyty u weterynarza, itd.
Zanim ludziska zrobicie prezent z żywego stworzenia nie zapominajcie o tym wszystkim, ani o tym że zwierzęta też czują i należy im się opieka, humanitarne traktowanie, życie bez strachu, bez bólu i bez PORZUCANIA!!!
Nie zamierzam zniechęcać do posiadania zwierząt, ale moim świątecznym marzeniem jest aby ofiarowanie im domu było sprawą przemyślaną i odpowiedzialną, bo porzucanych, mordowanych, zaniedbywanych i umierających na ulicach zwierząt mamy aż za dużo!!! Dramatem jest to, że nie da się wszystkim pomóc,a  liczba tych biedactw stale rośnie.
Nie zasilajcie więc tych zastępów zwierzęcego nieszczęścia przez własną nieodpowiedzialność i zbyt pochopnie dokonany wybór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz