czwartek, 18 listopada 2010

Kapselek - ta historia nie może się źle skończyć!


Moja serdeczna przyjaciółka jest w rozpaczy, a ja bardzo chciałabym pomóc i jej i jej pupilowi. Prawdę mówiąc każde przygarniane stworzenie staje się bliskie naszym sercom i każde z nich jest naszym pupilem.
Gosieńka na początku lata 2010 roku przy szpitalu psychiatrycznym w Radomiu znalazła cudownego psiaka: ufnego, radosnego i totalnie bezbronnego. Kompletnie nie docierało do niego to, co się stało. Ktoś podjechał i jakby nigdy nic wyrzucił go..... a potem co??? Zniknął - tak zwyczajnie i bez problemu, jakby właśnie wyrzucił śmieci do kosza. Zniknął nie oglądając się za siebie, nie myśląc co może stać się z kilkumiesięcznym szczenięciem, pozostawionym samemu sobie tuż obok ulicznego zgiełku i masy samochodów jeżdżących tuż za jego plecami!
Gdy Gosia wypatrzyła to cudo, natychmiast zaczęła działać, jednak poszukiwania stałego domu nie należą do łatwych. Latem było w miarę znośnie, miejscowe psy nawet zaakceptowały Kapsla, Gosia zrobiła budę, zaszczepiła psinkę i nadal szukała nowych, dobrych opiekunów. Niestety przyszła jesień, a za progiem już czeka zima, a na poprawę losu Kapsla widoków coraz mniej.Co będzie dalej? Jak na złość buda, która miała dać schronienie przed zimnem, deszczem, mrozem zaczęła przeszkadzać niektórym ludziom i niestety trzeba było ją zdemontować.
Prośby i błagania przyniosły kilka dni temu nadzieję i radość do serc i Kapsel trafił do młodego człowieka, który zdawało się, że jest świadom faktu, że bierze psiaka który w zasadzie całe swoje dotychczasowe życie spędził na ulicy i że zamknięcie go w domu na kilka godzin samego może nie wpływać korzystnie na jego psychikę. Niestety nowy opiekun podszedł do tematu adaptacji Kapsla w nowych warunkach na zbytnim luzie i ... chce się go już pozbyć - nie daje mu szansy. Gosia musi zabrać Kapsla i tu pojawia się dramat mojej przyjaciółki i tego słodziaka ze zdjęcia...........
Co dalej? Gdzie go umieścić? Przecież nie może zostawić go znów na ulicy pod szpitalem... Schronisko jest ostatecznością .....
Ta historia nie może tak się skończyć. Koło zatoczy się, gdy to cudo znajdzie stały i dobry dom. Odetchniemy wówczas wszyscy! Czasu mamy niewiele na pomoc dla Kapsla - raptem 2 lub 3 dni.
Podajcie Kochani znajomym tę historię - może temu stworzeniu uda się pomóc....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz